Depresja po porodzie dotyka co siódmej świeżo upieczonej mamy. Nie zależy od niej i łatwo ją wyleczyć, ale nie można zwlekać.
Depresja poporodowa dotyka średnio 7 proc. młodych mam. To znaczy, że jedna na siedem twoich koleżanek może wymagać pomocy specjalisty. Jest formą epizodu depresyjnego i wynikiem kombinacji wielu czynników: biologicznej podatności, czynników psychologicznych, stresorów życiowych. Jednym słowem jest niezależna od matki i nie jest jej winą. Warto wiedzieć, że jej objawy mogą się zacząć w ciąży i już wtedy warto szukać pomocy specjalisty. W porównaniu do baby blues, depresja poporodowa sama nie mija. Może pojawić się po kilku tygodniach, a nawet miesiącach od porodu. Nieleczona może przeciągać się wiele miesięcy. Utrudnia przetrwanie każdego dnia i opiekę nad niemowlęciem, a nawet samą sobą. Dotyka różnych kobiet – takich, których ciąża obeszła się bez komplikacji i tych, które miały trudności, rodzących po raz pierwszy i po raz kolejny, zamężnych i niezamężnych. Nie ma znaczenia przychód, wiek, rasa ani poziom wykształcenia matki. Wyróżnia się jedynie czynniki ryzyka wystąpienia depresji. To na przykład silne wahania hormonalne po porodzie, poprzednie epizody depresji lub zaburzeń lękowych, historia depresji lub innych zaburzeń psychicznych w rodzinie, duży stres związany z pojawieniem się nowego członka rodziny, wymagające dziecko (dużo płacze, mało śpi, trudno odgadnąć jego potrzeby; było urodzone przedwcześnie lub z komplikacjami), trudności finansowe lub z zatrudnieniem, izolacja i brak wsparcia. Depresja poporodowa może zostać pomylona z anemią wywołującą zmęczenie i depresję, częstą po porodzie i łatwą do uregulowani,) lub niedoczynnością tarczycy. Dlatego aby poczuć się lepiej niezbędne jej skonsultowanie objawów z lekarzem oraz psychologiem i nie czekanie aż objawy miną same. Nie miną!
Najczęstsze objawy
Depresja objawia się brakiem zainteresowania i przyjemności rzeczami, które kiedyś cieszyły (np. seksem, gotowaniem, czytaniem); zmianami żywieniowymi (jedzenie znacznie więcej lub mniej niż zazwyczaj), silnymi lękami i atakami paniki. Matka doświadczająca depresji może przeżywać gonitwę myśli w głowie, czuje się bezwartościowa, obwinia siebie za trudności, których doświadcza. Bywa podirytowana, zła, ma silne wahania nastrojów. Jest smutna, wybucha niekontrolowanym płaczem. Martwi się, że jest złą matką i że zostanie sama. Nie śpi lub ciągle jest senna. Nie interesuje ją rodzina, przyjaciele a czasem nawet dziecko. Ma problemy z koncentracją, zapamiętywaniem detali, podejmowaniem decyzji. W skrajnych przypadkach może też myśleć o skrzywdzeniu siebie i/lub dziecka. Jeśli takie symptomy trwają dłużej niż dwa tygodnie, specjalista diagnozuje depresję poporodową i zaleca odpowiednie leczenie.
Co robić?
Jeśli sama u siebie podejrzewasz depresję pamiętaj, by nie stawiać jej czoła samemu. Szukaj wsparcia dobrego psychologa, skontaktuj się ze swoim lekarzem. Mów otwarcie o wszystkim co czujesz, nie wstydź się i nie bój. Depresję poporodową można wyleczyć, ale musi być dobrze zdiagnozowana, a bez twoich informacji to będzie niemożliwe. Szukaj grup wsparcia dla matek doświadczających trudności po porodzie. Poproś o pomoc w opiece nad dzieckiem kogoś bliskiego, na kogo możesz liczyć. Staraj się wysypiać i wypoczywać tyle, ile potrzebujesz. Po konsultacji z lekarzem zażywaj ruchu, ćwiczeń, spacerów. Depresja poporodowa nie jest winą matki! Jest zaburzeniem biochemicznych, które można wyleczyć. Jeśli masz myśli o skrzywdzeniu siebie lub dziecka, natychmiast odłóż je do łóżeczka i zadzwoń po kogoś kto natychmiast przyjedzie lub po pogotowie. Depresja poporodowa jest w pełni wyleczalna, ale należy szybko działać.
Mimo, iż epizody depresyjne po porodzie są niezwykle częstym zjawiskiem, wiele kobiet ciągle czuje się winna z ich powodu. Przepełnia je wstyd, że sobie nie radzą, że przecież nie tak miało być – narodziny miały być najszczęśliwszym momentem w ich życiu, czekały na to dziecko z radością. To przez winę i wstyd wiele z nich nie szuka pomocy lub uzyskuje ją zbyt późno.
Leczenie
Depresję porodową da się i trzeba leczyć. Warto szukać pomocy specjalistów i nie skazywać siebie oraz rodziny na cierpienie. Istnieją dwie podstawowe i wystarczające metody leczenia. Chodzi o psychoterapię oraz farmakoterapię (zastosowanie antydepresantów). Psychoterapia pomaga w ogarnięciu przytłaczających, negatywnych myśli. Zaś antydepresanty są czasem stosowane, by organizm zaczął funkcjonować jak przedtem, harmonijnie (depresja to zaburzenie gospodarki hormonalnej organizmu).
Podsumowując, depresja poporodowa nie zależy od matki i nie jest niczyją winą. Jakiekolwiek niepokojące symptomy należy skonsultować z lekarzem lub psychologiem. Młode mamy nie muszą cierpieć w samotności.
Maria Gaj – psycholog dziecięcy
źródło: American Psychological Association apa.org