Pierwsza część tekstu o mitach spotkała się z dużym Waszym zainteresowaniem. Wcale się nie dziwie, bo im więcej zaczęłam o tym czytać, tym temat okazał się i dla mnie interesujący.
Wierzyć, nie wierzyć oto jest pytanie.
Jak już wspominałam faktycznie w niektórych przesądach jest ziarnko prawdy, ale o tym było we wcześniejszym artykule mity w ciąży. Teraz chciałam pokazać Wam trochę co znalazłam w otchłani Internetu, dlatego potraktujmy to z przymrużeniem oka!
Pamiętaj, nie możesz wszystkim się przejmować, ani do wszystkiego odnosić. Dlatego gdy przeczytasz poniższe przykłady nie panikuj! Będzie dobrze to już jest ta grupa przesądów nierealnych!
No to zaczynamy
- Kobieta w ciąży, która się uderzy nie powinna się w to miejsce złapać, bo maleństwo będzie miało dokładnie w tym samym miejscu na ciele myszkę
Nie Mamo, pomyśl racjonalnie ile razy zdołałaś się uderzyć przed ciążą? W ciąży też czeka Cię dużo niespodziewanych wypadków. Uważam, że jeśli byłaby to prawda niektóre dzieci wręcz rodziłyby się myszkami.
- Brzuch spiczasty – spodziewaj się chłopca, brzuch okrągły – to będzie dziewczynka
Mamo nad hormonami nie zapanujesz.
- Kieliszek wina nigdy nie zaszkodzi.
Mamo to wyjątkowy etap w Twoim życiu, ani kieliszek wina, ani szklanka piwa nie wpłyną dobrze dla twojego dziecka. Nie wierz w to, że to dawka nieszkodliwa, po prostu odpuść alkohol i papierosy i nie truj swojego dziecka jeszcze w brzuchu.
- Jesteś w ciąży jedz za dwoje!
Nosisz w swoim brzuchu małego człowieka, nie potrzebuje on tyle samo kalorii co Ty. Później będziesz je musiała tylko dodatkowo zrzucić po okresie 9 miesięcy. Jedź rozsądnie i pamiętaj, że dieta mamy karmiącej jest jedynie zmodyfikowana o 500 kcal. Ważne jest również dawkowanie żelaza i magnezu w ciąży.
- Dotykaniem ciężarnej za brzuch/ siadanie na jej miejscu, a zajście w ciążę
Nierealne, gdyby to było takie proste to każdy były w ciąży, a do brzucha niejednej ciężarnej odbywałyby się wycieczki. Co najwyżej dotykając notorycznie brzuch ciężarnej możesz narazić się na jej gniew lub złowrogie spojrzenie.
- Nie noś łańcuszka, bo dziecko urodzi się owinięte pępowiną
Noszenie biżuterii w ciąży w żadnym wypadku nie ma wpływu na pępowinę twojego dziecka. Wieszanie prania nie ma na to również wpływu.
- Nie jedz nożem, ponieważ dziecko urodzi się z rozszczepem wargi
Mamo i na to nie masz wpływu, możesz jeść nożem i widelcem, a nawet łyżką.
- Nie siadaj tyłem do kierunku jazdy, gdyż dziecko ułoży się pośladkowo
Jeśli dziecko ma wypiąć się dupką do porodu to i tak to zrobi, nawet jak będziesz wyłącznie siadać przodem do kierunku jazdy.
Resztę wybaczcie, ale nie będę komentować ze względu na wyższy poziom abstrakcji, tłumaczenie ich niestety przechodzi już w rozważania magiczne.
- Nie maluj się zbyt mocno, zwłaszcza ust. Zbyt mocny makijaż ma sprowadzić, zwłaszcza dziewczynki na złą drogę.
- Nie biegaj po kałużach, bo dziecko będzie miało wodogłowie
Wodogłowie jest wadą genetyczną.
-
Nie wolno kochać się z mężem przez dwa miesiące przed porodem, bo maluszkowi będą ropiały oczka.
Nie mamo, jak mężowi odmówisz to dziecko w połogu nie zapłacze- Definitywnie mój faworyt.
- Nie kupuj wyprawki dla niemowlaka zanim się urodzi, bo to przynosi pecha.
- Nie patrz przez wizjer w drzwiach lub żadną inną dziurkę, by dziecko nie było zezowate
- Nie patrz na nikogo brzydkiego, by dziecko nie było brzydkie
- Nie patrz na ogień, by dziecko nie miało czerwonej plamy na czole
- Nie wolno w ogóle (!) myć krocza, bo można wywołać krwotok i poronienie
- Nie wolno dzielić się jedzeniem, bo zabraknie w piersiach pokarmu
- Nie wolno jeść truskawek, bo u dziecka pojawią się znamiona truskawkowe (naczyniaki)
- Nie wolno golić nóg, bo dziecko będzie łyse
- Nie wolno zapraszać ciężarnej na wesele – może przynieść „ciężar” młodej parze
- Nie wolno odmawiać ciężarnej, bo odmawiającego nawiedzi plaga myszy
- Nie wolno prosić ciężarnej na chrzestną, bo albo ona straci swoje dziecko, albo odbierze „coś” temu chrzczonemu (zdrowie, szczęście)
Owe przesądy wprowadzają jakiś czynnik magiczny w życie kobiety ciężarnej. Dodają trochę kolorytu i dreszczyku emocji (jakbym miała omijać kałuże nie patrząc na ludzi, zwierzęta, albo chodzić nieumalowana, w 9-cio miesięcznym zarostem na nogach do tego nieumyta niewątpliwie stanowiłoby to jakiś czynnik ryzyka w moim życiu). Te mity powstawały w wyniku mam nadzieję stresu jak i niewiedzy, innego wytłumaczenia nie widzę.
Poczytałyśmy, pośmiałyśmy się i mam nadzieję, że nie będziemy się nimi przejmować NIGDY. Znacie jakieś inne mity? Chętnie je wysłucham!