Jak wzmocnić odporność dziecka?

22752012_f2ec9787a9_o

Czy Twoje maluchy w tym sezonie mają już za sobą jesienne przeziębienia? Minęliśmy półmetek listopada, więc to bardzo prawdopodobne. Dzieci są na nie szczególnie narażone, bo odporność organizmu człowieka kształtuje się aż do 12 roku życia. Dlatego np. katar u rocznego dziecka to powszechna przypadłość. Na infekcje nie warto patrzeć wyłącznie jako na wroga. Spójrzmy na sprawę z drugiej strony – bez nich układ immunologiczny dziecka nie mógłby się uczyć rozpoznawania szkodliwych drobnoustrojów i rozwijać odporności. Chorób nie da się całkowicie uniknąć, ale można je znacznie ograniczyć.
Oto, co możesz zrobić.

Na zewnątrz zimno? Wyzwanie podjęte!

Po pierwsze – hartować. Tak jak alergie na kurz biorą się z przesadnej czystości, tak kiepska odporność z ciągłego izolowania dziecka od kiepskiej pogody. Dzieci mogą się bawić na zewnątrz nawet podczas deszczu czy silniejszego wiatru, jeśli tylko są odpowiednio ubrane. Posyłaj je więc na podwórko, a najlepiej zbierz wszystkich domowników i regularnie chodźcie na spacery. Z niemowlęciem możemy wychodzić przy temperaturach niespadających poniżej -10 stopni C.

W kwestii ubioru – „odpowiednio ubrane” dziecko nie znaczy wcale „ubrane tak ciepło, jak się tylko da”. Niestety, wielu rodziców ma tendencję do przegrzewania dzieci, co widać szczególnie na przykładzie sztandarowej czapeczki, w przekonaniu nadgorliwych rodziców potrzebnej zawsze i wszędzie. Tak naprawdę nie tylko wychłodzenie jest szkodliwe, przegrzanie także. Dziecko należy ubierać tak jak siebie, ewentualnie o jedną warstwę więcej. Maluch musi się przyzwyczajać do tego, że na zewnątrz raz jest słońce, a raz deszcz. Nie wolno też przesadzać z temperaturą w domu. Idealna to 20-21 st. C. Jeśli dziecko będzie ciągle przebywać w mocno ogrzewanym pokoju, wyjście na podwórko nawet przy 10 stopniach C będzie dla jego organizmu wielkim szokiem.

Jesienno-zimowa dieta. Witaminowa i rozgrzewająca!

Kolejny punkt to dobra dieta. Nie bez powodu mawia się, że odporność pochodzi z jelit. Żyjące tam dobre bakterie do prawidłowego funkcjonowania potrzebują takich pokarmów w jesienno-zimowym menu, jak kiszonki i fermentowane napoje mleczne. Ponadto należy zwrócić uwagę na rozgrzewające i wychładzające właściwości poszczególnych produktów spożywczych. Wbrew pozorom podczas zimnych pór roku nie powinniśmy jeść cytrusów, które nas wychładzają. W to miejsce wstawmy lepiej warzywa korzeniowe, kasze, nie bójmy się przypraw. W okresie przeziębień podawaj dziecku np. owsiankę z jabłkiem i cynamonem, zapiekaną kaszę jaglaną z gruszką i imbirem oraz zupy-kremy. Posiłki na ciepło to podstawa.

Wraz z jedzeniem powinniśmy dostarczać dzieciom witamin. Nie, nie takich w tabletkach, ale naturalnych, pochodzących z warzyw i owoców. Zapomnij o cytrynie. Więcej witaminy C znajdziesz w papryce, kiszonej kapuście i żurawinie. Poza tym skarbnicą witamin jest jeszcze natka pietruszki, biała kapusta, brokuły czy jarmuż. Dodaj do tego ryby morskie, oleje roślinne, jajka i sery. Wraz z nimi Twoje dziecko dostanie mnóstwo witaminy D, która jest nie tylko buduje kości, ale też uszczelnia błony śluzowe, dzięki czemu przenika przez nie znacznie mniej drobnoustrojów. A choroby trzymają się z daleka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 × 2 =