Gdy mężczyzna jest zazdrosny o dziecko

Man sitting his bed while his girlfriend working on the laptop on the background

Kiedyś było inaczej.. Teraz jest, to nie, to nie, tamto też nie, kochanie później, nie teraz, odłóżmy to na jutro, dzisiaj nie mam ochoty.. Czy Ty w ogóle mnie jeszcze kochasz?

Mężczyzna, mąż, chłopak – osoba, która zawsze była oczkiem w głowie, najważniejszą częścią życia; osobą, o którą się drżało, bało i o 5 rano jak tego potrzebował robiło kanapki. Istny diament, rzekłabym, niczym Gollum, my precious!, nagle musi odstąpić kawałek przestrzeni. Podzielić się kobietą, oddać swoją ukochaną w ramiona innego człowieka. Małego okrucha, który pojawił się magicznym sposobem znikąd i zabrał poczciwą babę dla siebie! Ale jak to?

 

Drogie Panie, ręka na serce, która z nas nie usłyszała chociaż raz w życiu takich słów? Może nie dokładnie w tej formie, ale jednak, mały przytyk, mała szpila w serce młodej mamy i to od kogo? Od kochającego męża i tatusia. Chociaż wydaje się, że przyjście dziecka na świat to nieskończona radość, miłość, przywiązanie i uczucie euforii, to tylko człowiek, który już rodzicem został wie, jak jest dalej. Razem z miłością przychodzi lęk, zmęczenie, złość, a za nimi kroczy dzielnie zazdrość. Tak, chociaż jest to ostatnia z emocji, o której można pomyśleć, to ona jest tą, która może nieźle namieszać.

I tak nagle pomiędzy pracą, kupką, zupką, cyckiem i zarwaną nocą, czas dla tego jedynego spada i spada, i spada. Podobnie jak poziom energii pod koniec dnia. I już, mimo że kochasz, więcej czasu patrzysz w nowe oczy, głaskasz nowe ciałko, oddajesz się nowej osobie. Rozmawiasz, ale skupiając się nie na was, jako na jednostkach, rozmawiasz o nowej miłości. Cały świat zaczyna kręcić się w drugą stronę. A biedny stary mąż zostaje odsunięty w kąt. Niestety baby blues, niewyspanie i kulejąca komunikacja wysyłają jeden sygnał: ona woli dziecko. Tu pojawia się uczucie zazdrości. Oj, każdy wie, co to za potwór. Potrafi zadusić, zagryźć i zniszczyć wszystko, co stanie na drodze! Ale po co? Czy warto dać mu się ponieść? Czy warto dać mu pożywkę? Czy warto oddać mu coś, na co pracowało się niejednokrotnie przez lata? Czy warto oddać mu MIŁOŚĆ?

Z perspektywy czasu człowiek wie, że im szybciej będzie się nad czymś pracowało, tym lepsze będą efekty. Zazdrość można zgnieść w zarodku. Wystarczy postawić kawę na ławę..

SZCZERZE PRZED CIĄŻĄ – Planujemy dziecko? Więc rezygnujemy z niezrealizowanych marzeń, które później będą niemożliwe do zrobienia. Albo wręcz przeciwnie, zróbmy wszystko to , na co mamy ochotę, żeby poświęcić się w całości dziecku, bez poczucia, że tak o tym marzyłem…. A może nas nie stać? Może musimy poodkładać, żeby zapewnić dziecku wszystko to, co powinno mieć. Jak świat światem wojny o pieniądze nigdy nie przyniosły nic dobrego, a mogę dodatkowo podsycać chorą zazdrość taty, który po urodzeniu będzie musiał zapracowywać się od rana do nocy..

SZCZERZE W CIĄŻY – Powiedz mu, że jak już będzie maleństwo, to czas będzie trzeba podzielić na ich dwoje. Zanim się to wydarzy, przygotuj go na to, że kiedy oboje zapłaczą, najpierw pobiegniesz do mniejszego i bezbronnego. Przygotuj na to, że miłość trzeba będzie podzielić. Ale też na to, że będzie musiał o Ciebie dbać dwa razy bardziej i pokazywać, że kocha, szanuje i docenia. Zwykłym gestem, słowem. Dowartościowana kobieta potrafi więcej! A może zaplanujcie, że raz na dwa tygodnie jeden wieczór, a może cały dzień będzie tylko i wyłącznie dla Was. A wtedy i Wy i Dziadkowie będziecie w siódmym niebie!

SZCZERZE PO URODZENIU – Trzymaj się planu, jaki wcześniej ustaliliście. Mimo trudu i zmęczenia, czas spędzany we dwójkę, to nagroda i przypomnienie tego, iż mimo że w domu czeka piękny bąbelek, to najpierw ca świecie byliście wy i wasza miłość. Pozwól też, by mąż wyrobił sobie cudowną relację z dzieckiem. Kąpał, karmił, ubierał. Będzie tak samo ważny jak mama, a swój czas odda maleństwu. Tylko przypadkiem nie bądź zazdrosna …;)

Przygotowany na dziecko mąż, którego docenisz na każdym kroku, nie pozwoli zazdrości wkraść się w Wasze życie. Szczęśliwe życie trójki, ale przede wszystkim Waszej dwójki. Najprawdziwsza z prawdziwych rad mówi:

szczęśliwi rodzice, to szczęśliwe dziecko! I to się sprawdza….


Autorka:

Monika Kampczyk

www.kamperki.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

7 + 17 =